Konsumpcja zabija milosc… do drugiego czlowieka, dodalam w myslach na widok tego plakatu. Mysle, ze w dzisiejszych czasach jestesmy poddani lawinie roznorakich impulsow i prawde mowiac trudno twierdzic, ze marzenia sa w cenie.
Na marzenia tez brakuje czasu…
Na marzenia tez brakuje czasu…
Kazdy przedmiot, ktory dzisiaj jest marzeniem, jutro staje sie juz czyms przedawnionym i robi automatycznie miejsce dla czegos zupelnie nowego, co tez koniecznie chcemy miec.
W tych oczekiwaniach trudno zlapac oddech, bo przeciez ciagle sa jakies pokusy, ciagle jest czegos za malo, ciagle czegos chcemy i nie znajdujemy zadowolenia, bo przeciez na horyzoncie znowu jakis przedmiot pozadania…
W tych oczekiwaniach trudno zlapac oddech, bo przeciez ciagle sa jakies pokusy, ciagle jest czegos za malo, ciagle czegos chcemy i nie znajdujemy zadowolenia, bo przeciez na horyzoncie znowu jakis przedmiot pozadania…
W moim oddczuciu mamy coraz sprawniejsze urzadzenia oraz coraz mniej czasu… Rowniez dla tego drugiego czlowieka, z jego marzeniami i oczekiwaniami. Komorka stala sie nieodlacznym towarzyszem, prawie kazdy ma komputer i dostep do internetu… Swiat sie zrobil taki maly i teoretycznie powinno sie bardziej czuc bliskosc drugiego czlowieka a przeciez tak nie jest…
Kontakty miedzyludzkie staly sie powierzchowne i czesto pozbawione glebszej tresci.
Stad tez depresje, kryzysy, samotnosc w tlumie…
Czy konsumpcja zabija milosc? Moim zdaniem w duzym stopniu tak, a jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Stad tez depresje, kryzysy, samotnosc w tlumie…
Czy konsumpcja zabija milosc? Moim zdaniem w duzym stopniu tak, a jakie jest Wasze zdanie na ten temat?