Ostatni okres obfitowal w atrakcje, dlatego tez mam pewne zaleglosci.
Powracam wiec do poczatku lipca, kiedy to pojechalismy do Venlo w Holandii na Floriade 2012. Wystawa tego typu organizowana jest raz na dziesiec lat i w zwiazku z tym juz sam fakt odwiedzenia tej/takiej wystawy staje sie szczegolnym przezyciem. Dla mnie samej bylo to miejsce pelne bardzo ciekawych aspektow, ale chyba pojechalam tam z troche blednym nastawieniem. Na terenie wystawy byly pawilony roznych nacji, najczesciej dla nas dosc egzotycznych, ktore prezentowaly rozne wyroby, gdzie rowniez przed oczyma odwiedzajacych powstawaly rozne cuda (tutaj mysle akurat o pawilonie Sri Lanki, gdzie robiono cudne mebelki z drewna oraz szlifowano kamienie szlachetne). To mnie zaskoczylo, bo tego najmniej oczekiwalam. Oczywiscie pawilony, zbudowane zgodnie z architektura danego kraju, byly licznie odwiedzane, ale mnie nie bardzo to pociagalo.
Stad ogladalam wszystko na zewnatrz, sam teren wystawy jest atrakcyjny, co widac z okien kolejki linowej. Bylo duzo ciekawych elementow, ale nie zawsze i nie wszystko daje sie sfotografowac. Prezentuje wiec zdjecia z tegorocznej Floriady pomijajac wlasnie pawilony o ktorych pisalam wyzej bo przekonana jestem, ze i bez nich bylo duzo do zobaczenia!