Tym razem byly to osiemdziesiate urodziny. Nie... Jeszcze nie moje, ale bylam gosciem i na ten temat pare slow. Urodziny obchodzila nasza ciocia, to ta, ktora z zapalem chodzi na kurs angielskiego dla poczatkujacych :-)
Przyjecie bylo w restauracji, ale zanim tam poszlismy, zostalismy zaproszeni na kieliszek szampana do domu. Pogoda byla bardzo ladna, dlatego tez pieknie prezentowal sie przydomowy ogrod...
Urodzinowy bukiet rowniez cieszyl oczy...
No a pozniej to juz bylo przyjeciowo - kulinarnie...
Jedzenie bylo pyszne a wina przednie (ale na tych ostatnich wcale sie nie znam, stad tylko zdjecia urodzinowego menu)...
Na poczatek byla przystawka - miedzy innymi tatar z lososia w sosie szparagowym oraz inne male smakolyki podane ze swiezutka bagietka.
Nastepnym daniem byla azjatycka zupka szafranowo-kokosowa z usmazona garnela, zupka byla bardzo smakowita a ja zapomnialam w pierwszym momencie sfotografowac talerz, w drugim momencie byly juz slady konsumpcji :-)
Kolejnym krokiem bylo danie glowne - pieczen ze swinki i wolka, do tego sos grzybowy, jarzynki i ziemniaczane gratin oraz taki kluskowy makaron, palce lizac!
Poniewaz mam nieuleczalna slabosc do slodyczy to cieszy mnie zawsze deser. Tym razem byl wielowariantowy: panna cotta, mus czekoladowy, lody pistacjowe, jablko w ciescie na goraco i salatka owocowa.
I jak tu sobie odmowic ostatniego dania? Niemozliwe!
Przyjecie ciagnelo sie prawie do polnocy i podziwialam jubilatke za dobra forme i cieply usmiech; ucieszylam sie bardzo, ze moglam uczestniczyc w tej uroczystosci z roznych wzgeldow zreszta. To byla jedna z niewielu chwil, kiedy spotykaja sie ludzie, ktorzy na codzien nie maja ze soba kontaktu, tym sposobem ucieszylam sie na widok wielu twarzy. W ramach refleksji pomyslalam o tym, ze w momencie, kiedy tutaj trafilam, byly tu dzieci, ktore teraz same sa rodzicami... To uswiadomilo mi, ilez czasu minelo, jak dlugo juz tu jestem!!!
Ale dosyc radosci, w zyciu musi byc rownowaga, dlatego jutro mam powazna wizyte u dentysty. To tez musze zalatwic; po niej bede sie mogla z ulga usmiechac do calego swiata!!!
Pieknego nowego tygodnia Wam zycze!!!!
Alegrio, witam serdecznie...
AntwortenLöschenMoje najlepsze życzenia dla Jubilatki !
Ogród prześliczny, z mnóstwem kwiatów.
Przyjecie bardzo eleganckie a potrawy palce lizać...
Powiem Ci szczerze, że wszystkim się zachwycam.
Alegrio, wiem, że na tej jednej wizycie się nie skończy.
Będę tutaj wpadać, podziwiać i rozkoszować się wspaniałymi smakołykami.
Pozdrawiam
Ciesze sie bardzo, ze moje zdjecia az tak Ci sie spodobaly!!!
LöschenZagladaj kiedy chcesz, bedziesz zawsze mile widzianym gosciem.
Serdecznie Cie pozdrawiam!
o rety...w urodzinowym bukiecie prawaie każda róża inna- śliczny. A cioci 100-stu lat... a może i więcej
AntwortenLöschenFakt, ten bukiet nie jest taki calkiem codzienny...
LöschenSerdecznie Cie pozdrawiam!!!
Właśnie wpadam, ponieważ zapomniałam napisać, że bukiet to prawdziwe cudo florystyczne.
AntwortenLöschenPozdrawiam
Mysle, ze tutaj role odgrywaja te rozniste kolory roz, to sprawia, ze ten bukiet niezwykle cieszy oczy. Oczywiscie ciesze sie, ze Ci sie podoba!
LöschenSerdecznie Cie pozdrawiam!
120 lat dla Jubilatki:-) Menu rzeczywiście godne uwiecznienia, jeszcze nie widziałam kwitnących przystawek! Mam nadzieję, że wizyta u dentysty nie ma nic wspólnego ze spożywaniem tych cudnych deserów?
AntwortenLöschenNieeeeeeeeee....... Deser nie ponosi tutaj zadnej winy, ale dentysci tez musza z czegos zyc i dlatego od czasu do czasu musi sie cos uszkodzic.
LöschenSerdeczne pozdrowienia, mam nadzieje, ze jestescie wszyscy w dobrej formie!
Elegancko ,pięknie i smakowicie ,czego chcieć więcej?Tylko dużo zdrowia i umiejętności celebrowania takich niezwykłych chwil .Bardzo serdecznie pozdrawiam .
AntwortenLöschenO tak... Trzeba rowniez dobrej formy, aby takie swieta obchodzic. Swoja droga osiemdziesiate urodziny tez nie kazdemu sa dane i tu sie nalezy cieszyc, ze wszyscy mogli sie cieszyc spotkaniem i smakolykami :-)
LöschenPozdrawiam Cie bardzo serdecznie!!!
Wszystko cudne, powalające i nieprawdopodobne... Ale i tak najbardziej koncentruję się na ostatniej Fotografii :-))))))))))))))))))))))
AntwortenLöschenCzy to Mis Puchatek sie tutaj wpisal? No tak, ale co sie dziwic, to slodkie conieco bylo naprawde dobre! Niedlugo tez bedziemy swietowac na slodko :-))))
LöschenJa już nie mogę się doczekać!!! I tym razem wcale nie ze względu na kulinaria!
LöschenSmakołyki na pięknym stole.
AntwortenLöschenNic nie przebije jednak urody ogrodu.
Na Twoich zdjęciach jest cudownym ogrodem!!!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolanto, jak milo, ze do mnie trafilas! Bardzo sie ciesze i mam nadzieje, ze bedziesz tutaj od czasu do czasu zagladac. Jezeli chodzi o ogrod to istotnie jest piekny (i wypielegnowany) i znacznie wiekszy jak te wycinki na zdjeciach.
LöschenSerdecznie Cie pozdrawiam!
Pięknie i smacznie. Przydomowy ogródek jest prześliczny, a oczko wodne zachwycające. Niech Jubilatka żyje 100lat i więcej w dobrym zdrowiu. Pozdrawiam serdecznie.
AntwortenLöschenJubilatka ma sobie jeszcze tyle energii, ze pewnie bedziemy swietowac dziewiecdziesiate urodziny. Ten ogrod jest bardzo ladny, tylko i wylacznie ozdobny, milo jest posiedziec na tarasie... Serdecznie Cie pozdrawiam!
LöschenWidać, że Jubilatka ceni różne rozkosze - i intelektualne i kulinarne ( co za uczta !!!) ale chyba nie powiesz mi, że sama pielęgnuje ten piękny ogród ??????? Duzo drowia dla cioci i 100 lat, byscie mogli częściej się spotykac i tak wspaniale ucztowac !
AntwortenLöschenOgrod jest duzo wiekszy niz na tych wycinkach, jest w nim duzo drzew i spory trawnik. Jeszcze kilka lat temu ciocia sama w tym ogrodzie krolowala, teraz oczywiscie potrzebna jest pomoc. Jak juz wyzej napisalam, jestem przekonana, ze bedziemy jeszcze swietowac kolejna, "okragla" rocznice urodzin. Serdecznie Cie Aniu pozdrawiam!!!
Löschen